Państwo Osewscy kupili od kuzyna zrujnowane gospodarstwo, za które w ramach umowy płaciło mu 500 zł miesięcznie. Równolegle inwestowało w nieruchomość. Po pewnym czasie kuzyn zdecydował się wycofać z umowy, a po jego śmierci sprawę w sądzie przejęli jego krewni. I wygrali. Małżeństwo chciało się odwołać, ale procesy wstrzymano przez pandemię. Materiał Interwencji.
Źródło: Polsat News